Rehabilitacja to nasza codzienność [MOJA HISTORIA]
Wszyscy mówią, że dużo się nie zmieni, dlatego tak bardzo cieszy nas wszystko, co Marysia zrobi, każda najdrobniejsza zmiana osiągnięta dzięki rehabilitacji. Kinga Konieczny.
Wszyscy mówią, że dużo się nie zmieni, dlatego tak bardzo cieszy nas wszystko, co Marysia zrobi, każda najdrobniejsza zmiana osiągnięta dzięki rehabilitacji. Kinga Konieczny.
Moja córka miała w klasie prezentację o zespole Downa – bała się strasznie… i WIELKI SUKCES! – pisze Kasia
To była pierwsza taka sytuacja, w której nie wiedziałam jak się zachować. Dziś pewnie byłabym bardziej asertywna.
Kiedy zdałam sobie sprawę, że to może być autyzm, nie wiedziałam, jak to z siebie wydobyć. Nie byłam w stanie tego wypowiedzieć – zdanie-wyrok grzęzło Magdzie w gardle. Kinga Konieczny.
– Rodzicom najbardziej bałam się powiedzieć. Tak cieszyli się z wnuczki, nie mogłam im tego zrobić – Kamila dobrze pamięta co wtedy myślała. Nie powiedziała też tacie Natalki. Kinga Konieczny.
– A wiesz, że Justynka ma Downa? – mówię. I w tym momencie jego oczy robią się wielkie, jak pięć złotych.